początku, <overlap>bo tak kurcze...</></><br><who1><overlap>Muszę mu powiedzieć.</></><br><who4>Aniu, a to jest w tym, tam, gdzie byliście...</><br><who1>W <name type="place">Łańcucie</></><br><who4>W <name type="place">Łańcucie</></><br><who1>Pogody nie było.</><br><who2>Wytłumaczyć mu trzeba tak wiesz...</><br><who1>Tak, właśnie musimy z nim porozmawiać, bo to naprawdę...A ma to...Mówiłam.</><br><who4>Waldek niech...</><br><who1>Byliśmy tam na tym całym..., na tej majówce, to słuchajcie, nie dość, że na kocyku byliśmy z Blanką, ja prawie kontem oka widzę, coś leci z metr, czy dwa, a tu Bartek, tak buch, i taki rozpęd i tak chce zaraz skoczyć! Ja go tak jakoś ręką i <gap> na nogę. Zaraz zaglądali, czy jej nie zmiażdżył, czy nic