Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
informacji, wcale nie znaczy, że właściwie je wykorzystasz. Horoskopy sporządza za pomocą astrologicznych tablic, opracowuje na komputerze, przesyła faksem. I na tym koniec opowieści o jej znakomitej organizacji. Wpadnie do redakcji, pogada, pożegna się, a po dwóch godzinach telefon: "Zdaje się, że w toalecie na drugim piętrze zostawiłam moją torebkę: mała, czarna, powinna wisieć na klamce..." Wszyscy pędzą w panice do toalety - faktycznie, jest torebka Joasi, a w niej wszystkie dokumenty, czeki i pieniądze.

Jak piorun w rabarbar...

Wygląda dokładnie tak, jak małe dzieci rysują królewny: długowłosa, błękitnooka, o pełnych ustach w kształcie serduszka. W rozmowach zawodowych spokojna i konkretna, prywatnie zakochana
informacji, wcale nie znaczy, że właściwie je wykorzystasz.&lt;/&gt; Horoskopy sporządza za pomocą astrologicznych tablic, opracowuje na komputerze, przesyła faksem. I na tym koniec opowieści o jej znakomitej organizacji. Wpadnie do redakcji, pogada, pożegna się, a po dwóch godzinach telefon: &lt;q&gt;"Zdaje się, że w toalecie na drugim piętrze zostawiłam moją torebkę: mała, czarna, powinna wisieć na klamce..."&lt;/&gt; Wszyscy pędzą w panice do toalety - faktycznie, jest torebka Joasi, a w niej wszystkie dokumenty, czeki i pieniądze.<br><br>&lt;tit&gt;Jak piorun w rabarbar...&lt;/&gt;<br><br>Wygląda dokładnie tak, jak małe dzieci rysują królewny: długowłosa, błękitnooka, o pełnych ustach w kształcie serduszka. W rozmowach zawodowych spokojna i konkretna, prywatnie zakochana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego