Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
zwykłe oko ludzkie.
Domyślałem się przeto, że w moim ojcu mieszka nie tylko wojna cwałująca na koniach, strzelająca z kartaczy, ale jest też śpiewające wesele ze stołami uginającymi się od kołaczy, że w dziadku moim prócz pańszczyźnianego pręgierza, stojącego koło świętej lipy, jest tytoń fajkowy i tytoń turecki, nie brakuje malagi ani rumu, ani komiśnego chleba i słoniny grubszej niż scyzoryk.
Aliści ledwie słońce, to piastowskie koło, uplecione z kłosów i traw rozmaitych, przesycone miodem, zapadało się w wody, zeskakiwałem z tego koła szczęśliwego.
Ono zaś, tocząc się po ciemku, pomyliło wiejskie drogi wybite po synkle w piasku, rozkopane do podskórnej
zwykłe oko ludzkie.<br> Domyślałem się przeto, że w moim ojcu mieszka nie tylko wojna cwałująca na koniach, strzelająca z kartaczy, ale jest też śpiewające wesele ze stołami uginającymi się od kołaczy, że w dziadku moim prócz pańszczyźnianego pręgierza, stojącego koło świętej lipy, jest tytoń fajkowy i tytoń turecki, nie brakuje malagi ani rumu, ani komiśnego chleba i słoniny grubszej niż scyzoryk.<br> Aliści ledwie słońce, to piastowskie koło, uplecione z kłosów i traw rozmaitych, przesycone miodem, zapadało się w wody, zeskakiwałem z tego koła szczęśliwego.<br> Ono zaś, tocząc się po ciemku, pomyliło wiejskie drogi wybite po synkle w piasku, rozkopane do podskórnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego