chyba jeszcze bardziej odległe niż dawniej. Może zanadto się śpieszymy? Może zapędzanie do treningu pierwszoklasistów, przedszkolaków nawet, jest błędem. To przecież nie może być przypadek, że mamy w kraju obiecujące wyniki w kategorii dzieci, niezłych juniorów, natomiast seniorzy przegrywają już właściwie ze wszystkimi. Może jest to cena zbyt ostrego trenowania malców? <br>Czy warto zabiegać o medale na ogólnopolskich turniejach dzieci, aby po czterech, pięciu latach, kiedy rzeczywiście można i trzeba ćwiczyć po wiele godzin dziennie, usłyszeć że zawodnicy zaczynają mieć dość. Pływalni, trenera, kolegów, wszystkiego. Tylko czym, jeśli nie zwycięstwami w gronie rówieśników, zachęcić malców do codziennego odwiedzania pływalni? Może będzie