Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
wszyscy, jak ich tam hurma, palcem wskazującym wejście mu wskazują. Coraz gorzej ich widać. Teraz już tylko ręce wyciągnięte, a teraz same palce wskazujące... A z jamy... nie, to niemożliwe. Proboszcz w mundurze Wehrmachtu z fajką w ręce. Teraz tę fajkę przed siebie wyciągnie, zagwiżdże - i wszystek dym, co go malcy ponadmuchiwali, do jego fajki fiuuuu! I aż napęczniała od tego dymu, aż pobielała. Wejść do groty. Krok. Jeszcze jeden... a tu od miasteczka bieg słychać zdyszany. To Gerta, coraz większa. Cudem się zatrzyma. I przez dychanie takie słowa: "Panie profesorze, stamtąd noc już wyłazi, ona goła i nietutejsza, ona ze
wszyscy, jak ich tam hurma, palcem wskazującym wejście mu wskazują. Coraz gorzej ich widać. Teraz już tylko ręce wyciągnięte, a teraz same palce wskazujące... A z jamy... nie, to niemożliwe. Proboszcz w mundurze Wehrmachtu z fajką w ręce. Teraz tę fajkę przed siebie wyciągnie, zagwiżdże - i wszystek dym, co go malcy ponadmuchiwali, do jego fajki fiuuuu! I aż napęczniała od tego dymu, aż pobielała. Wejść do groty. Krok. Jeszcze jeden... a tu od miasteczka bieg słychać zdyszany. To Gerta, coraz większa. Cudem się zatrzyma. I przez dychanie takie słowa: "Panie profesorze, stamtąd noc już wyłazi, ona goła i nietutejsza, ona ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego