Typ tekstu: Książka
Autor: Dymna Anna, Baniewicz Elżbieta
Tytuł: Ona to ja
Rok: 1997
specjalne badania. Ani kroku bez wózka i pielęgniarza. Pozwolono też zadzwonić do przyjaciela lekarza, który ją już tyle razy ratował. Przyjechał z Krakowa około południa. Oj, kochana, te królowe ci nie służą! Może byś się na chłopki przerzuciła? - powiedział na powitanie. Gdy ordynator zobaczył, że zamierza ją zabrać do Krakowa maluchem, zaprotestował stanowczo. Dostała karetkę reanimacyjną, choć jako żywo wówczas się jej nie należała.
Tym razem była kompletnie załamana, uwierzyła w złe moce, w ścigające fatum. Ludzie kojarzyli ją z nieszczęściem, niektórzy pękali ze śmiechu na wieść o jej kolejnym pechu. Koledzy z teatru próbowali ją z tym wszystkim oswoić. Słysząc
specjalne badania. Ani kroku bez wózka i pielęgniarza. Pozwolono też zadzwonić do przyjaciela lekarza, który ją już tyle razy ratował. Przyjechał z Krakowa około południa. Oj, kochana, te królowe ci nie służą! Może byś się na chłopki przerzuciła? - powiedział na powitanie. Gdy ordynator zobaczył, że zamierza ją zabrać do Krakowa maluchem, zaprotestował stanowczo. Dostała karetkę reanimacyjną, choć jako żywo wówczas się jej nie należała.<br> Tym razem była kompletnie załamana, uwierzyła w złe moce, w ścigające fatum. Ludzie kojarzyli ją z nieszczęściem, niektórzy pękali ze śmiechu na wieść o jej kolejnym pechu. Koledzy z teatru próbowali ją z tym wszystkim oswoić. Słysząc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego