Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
miasta odsłaniano pomnik wolności w obecności dygnitarzy, przybyłych ze stolicy, i miejscowych władz. Wojsko ciągnęło ulicami z muzyką i sztandarami, na których widok odsłaniały się wszystkie głowy.
Henrysia była w siódmym niebie.
- Widzisz, tatusiu, że i w mieście bywa czasem przyjemnie - mówiła czesząc się pośpiesznie w pokoju hotelowym.
Hotelik był malutki, jak zresztą wszystko w tym mieście. Ojciec i Henrysia z trudem zdołali dostać w nim ostatni wolny pokoik. Cały budynek zajęty był przez dygnitarzy stołecznych.
Okna tego pokoju wychodziły na boczne podwórko. W otaczających go z trzech stron murach tylko gdzieniegdzie widać było małe, zakratowane okienka, snadź nie od pokoi
miasta odsłaniano pomnik wolności w obecności dygnitarzy, przybyłych ze stolicy, i miejscowych władz. Wojsko ciągnęło ulicami z muzyką i sztandarami, na których widok odsłaniały się wszystkie głowy. <br>Henrysia była w siódmym niebie. <br>- Widzisz, tatusiu, że i w mieście bywa czasem przyjemnie - mówiła czesząc się pośpiesznie w pokoju hotelowym. <br>Hotelik był malutki, jak zresztą wszystko w tym mieście. Ojciec i Henrysia z trudem zdołali dostać w nim ostatni wolny pokoik. Cały budynek zajęty był przez dygnitarzy stołecznych. <br>Okna tego pokoju wychodziły na boczne podwórko. W otaczających go z trzech stron murach tylko gdzieniegdzie widać było małe, zakratowane okienka, snadź nie od pokoi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego