Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
najbliższa sąsiadka Bilewiczów, Katarzyna Trus. - Wówczas złamał Halinie dwa żebra i wybił bark. Na co dzień walił ją pięściami i kopał. Aż serce się później krajało na widok tego biedactwa. Ale nikt nie mógł wtrącać się w ich małżeństwo, nie wolno było interweniować. Ona nie chciała. Mówiła, że to sprawa małżonków, a nie obcych. Trzeba było szanować jej wolę. No, a poza tym, wszyscy się trochę bali tego furiata, bo nigdy nie było wiadomo, co takiemu do łba strzeli, zwłaszcza po gorzałce, a popijał często...
O tym, że nieszczęsna kobieta jest katowana, wiedzieli nie tylko najbliżsi sąsiedzi, ale niemal wszyscy w
najbliższa sąsiadka Bilewiczów, Katarzyna Trus. &lt;q&gt;- Wówczas złamał Halinie dwa żebra i wybił bark. Na co dzień walił ją pięściami i kopał. Aż serce się później krajało na widok tego biedactwa. Ale nikt nie mógł wtrącać się w ich małżeństwo, nie wolno było interweniować. Ona nie chciała. Mówiła, że to sprawa małżonków, a nie obcych. Trzeba było szanować jej wolę. No, a poza tym, wszyscy się trochę bali tego furiata, bo nigdy nie było wiadomo, co takiemu do łba strzeli, zwłaszcza po gorzałce, a popijał często...&lt;/&gt;<br>O tym, że nieszczęsna kobieta jest katowana, wiedzieli nie tylko najbliżsi sąsiedzi, ale niemal wszyscy w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego