głowami ludzi, którzy byli na tyle nieostrożni, że poskarżyli się Rzecznikowi Praw Obywatelskich na opieszałość wspomnianego urzędu, a to już grozi co najmniej aresztem na 3 miesiące z możliwością przedłużenia do 2 lat.<br>Ogrom nieszczęść, jaki niesie za sobą aktywność prokuratury, jest niezmierny. Nie wiem, jak Czytelnicy, ale akurat ja mam na sumieniu kilkanaście okropnych przewinień, chociażby z ostatniego miesiąca. Złożyłem skargę na lekarza pierwszego kontaktu, który był do niczego. Następnie wpisałem się do książki zażaleń w sklepie mięsnym, gdzie sprzedali mi kiełbasę pasztetową z najlepszego papieru toaletowego, ale bez przypraw. W kiosku warzywnym naskarżyłem na ogrodnika, który handluje czerwonymi pomidorami bez gwarancji