Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
fiołkowe oczy. Oczy były zmęczone i podkrążone, nawet makijaż nie był w stanie tego ukryć.
- My się znamy - stwierdziła, dotykając przypiętej do aksamitki gwiazdy z obsydianu.
W sali zapadła nagle ciężka, pełna wyczekiwania cisza.
- Widziałyśmy się już - powtórzyła Yennefer.
- Nie przypominam sobie - Fringilla wytrzymała spojrzenie.
- Nie dziwię się. Ja jednak mam dobrą pamięć do twarzy i sylwetek. Widziałam cię ze wzgórza Sodden.
- A zatem nie może być mowy o pomyłce - Fringilla Vigo dumnie uniosła głowę, powiodła oczami po wszystkich. - Byłam pod wzgórzem Sodden.
Filippa Eilhart uprzedziła odpowiedź.
- Ja też tam byłam - powiedziała. - Też niejedno pamiętam. Nie wydaje mi się jednak, by
fiołkowe oczy. Oczy były zmęczone i podkrążone, nawet makijaż nie był w stanie tego ukryć. <br>- My się znamy - stwierdziła, dotykając przypiętej do aksamitki gwiazdy z obsydianu.<br>W sali zapadła nagle ciężka, pełna wyczekiwania cisza.<br>- Widziałyśmy się już - powtórzyła Yennefer.<br>- Nie przypominam sobie - Fringilla wytrzymała spojrzenie.<br>- Nie dziwię się. Ja jednak mam dobrą pamięć do twarzy i sylwetek. Widziałam cię ze wzgórza Sodden.<br>- A zatem nie może być mowy o pomyłce - Fringilla Vigo dumnie uniosła głowę, powiodła oczami po wszystkich. - Byłam pod wzgórzem Sodden. <br>Filippa Eilhart uprzedziła odpowiedź.<br>- Ja też tam byłam - powiedziała. - Też niejedno pamiętam. Nie wydaje mi się jednak, by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego