Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
bierze już narkotyki... Te nogi były też napęczniałe całodziennym upałem i wyrażały podobnie jak włochate nogi Niemców w wylanej na chodnik jak fermentujący mus kawiarni rozkosz ciepłego karnawałowego wieczoru. Trwały w archaicznym geście czekania na kopulację, na ciemny akt pojednania

z obcością świata i śmierci. W ich zwieńczeniu tkwiła odwieczna mandala z wizerunkiem waginy albo fallusa. Ten gest i jego centrum były równie odwieczne i archaiczne jak odwieczne i archaiczne jest czerwcowe (lipcowe) nocne powietrze, w którym natura, siejąc, gdzie popadnie, śmiercią, świętuje tajemnicę prokreacji... Wczoraj prosto z próby znalazłem się nagle jak we śnie w małej salce kinowej (kino "Pasaż
bierze już narkotyki... Te nogi były też napęczniałe całodziennym upałem i wyrażały podobnie jak włochate nogi Niemców w wylanej na chodnik jak fermentujący mus kawiarni rozkosz ciepłego karnawałowego wieczoru. Trwały w archaicznym geście czekania na kopulację, na ciemny akt pojednania<br> &lt;page nr=116&gt;<br> z obcością świata i śmierci. W ich zwieńczeniu tkwiła odwieczna mandala z wizerunkiem waginy albo fallusa. Ten gest i jego centrum były równie odwieczne i archaiczne jak odwieczne i archaiczne jest czerwcowe (lipcowe) nocne powietrze, w którym natura, siejąc, gdzie popadnie, śmiercią, świętuje tajemnicę prokreacji... Wczoraj prosto z próby znalazłem się nagle jak we śnie w małej salce kinowej (kino "Pasaż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego