wykonywaną z uporem niemal fanatycznym". Dziś trudno chyba będzie o zajęcie bardziej ośmieszone. Ponieważ jednak szefowie dwóch najgorzej opłacanych resortów, mianowicie oświaty i zdrowia, przerabiali w ramach lektur obowiązkowych Siłaczkę oraz rzewną opowieść o bezinteresownym doktorze Judymie (tym z Ludzi bezdomnych), przeto wydają się oni po dawnemu wierzyć w przetrwanie maniaków, wykonujących "z uporem niemal fanatycznym" swoją profesję.<br>Ogół społeczeństwa natomiast wyraśnie, choć raczej nieświadomie, przechodzi na pozycje dawnych Sarmatów, którzy uważali, <page nr=337> iż służbę dla ojczyzny należy oczywiście pełnić, ale za godziwą opłatą. Na płomienne zaklęcia tak często dziś przywoływanego Piotra Skargi, który wzywał do bezinteresownej pracy dla dobra Rzeczypospolitej, współcześni