Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
padła na kolana i zaczęła łaskotać córkę pod paszkami i kiedy tak obie pełzały po podłodze, zanosząc się głośnym śmiechem, Pyza, która skończyła swe telefoniczne ploteczki, nie miała nic lepszego do roboty w tej właśnie chwili, jak wprowadzić do kuchni gościa.
Był nim pan Jankowiak z parasolem i niewielkim bukiecikiem margerytek. Stał w progu, a na twarzy miał wypisany wyraz autentycznego zgorszenia.

7.



Aurelia spojrzała na babcię z zaskoczeniem i nagle rozchichotała się tak, że ją zgięło wpół. Wyobraziła sobie powrót obu walecznych: na jednym skrzypiącym, rozklekotanym rowerze. Gburek, jako silniejszy, jako zwycięzca, będzie prawdopodobnie pedałował, Konrad pojedzie na bagażniku, czule
padła na kolana i zaczęła łaskotać córkę pod paszkami i kiedy tak obie pełzały po podłodze, zanosząc się głośnym śmiechem, Pyza, &lt;page nr=122&gt; która skończyła swe telefoniczne ploteczki, nie miała nic lepszego do roboty w tej właśnie chwili, jak wprowadzić do kuchni gościa.<br>Był nim pan Jankowiak z parasolem i niewielkim bukiecikiem margerytek. Stał w progu, a na twarzy miał wypisany wyraz autentycznego zgorszenia.<br><br>7.<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>&lt;page nr=124&gt;<br>Aurelia spojrzała na babcię z zaskoczeniem i nagle rozchichotała się tak, że ją zgięło wpół. Wyobraziła sobie powrót obu walecznych: na jednym skrzypiącym, rozklekotanym rowerze. Gburek, jako silniejszy, jako zwycięzca, będzie prawdopodobnie pedałował, Konrad pojedzie na bagażniku, czule
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego