Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.19
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
porzuconych płyt zaczęły wkrótce ginąć to jedna, to druga. Osiem kobiet z popeerowskiego bloku zebrało się któregoś dnia i własnymi rękoma przeniosło 21 wyciągniętych już płyt. Ułożyły je na widoku przed swoim blokiem, na kupie, żeby później zrobić z nich dojazd. - Nie wiedziałyśmy, że to coś złego. Jak się miały marnować, to lepiej niechby była droga - mówi dziś Helena Babiracka, od prawie 40 lat przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich, we wsi autorytet. Ktoś jednak dał cynk policji.
- Przyjechali, pospisywali wszystkich. Zaczęli zaglądać do szopy, do chlewika. Nawet w mieszkaniu szukali tych płyt. A przecież my nie chciałyśmy ich sprzedać - tłumaczy Urszula Babiracka
porzuconych płyt zaczęły wkrótce ginąć to jedna, to druga. Osiem kobiet z popeerowskiego bloku zebrało się któregoś dnia i własnymi rękoma przeniosło 21 wyciągniętych już płyt. Ułożyły je na widoku przed swoim blokiem, na kupie, żeby później zrobić z nich dojazd. - Nie wiedziałyśmy, że to coś złego. Jak się miały marnować, to lepiej niechby była droga - mówi dziś Helena Babiracka, od prawie 40 lat przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich, we wsi autorytet. Ktoś jednak dał cynk policji. <br>- Przyjechali, pospisywali wszystkich. Zaczęli zaglądać do szopy, do chlewika. Nawet w mieszkaniu szukali tych płyt. A przecież my nie chciałyśmy ich sprzedać - tłumaczy Urszula Babiracka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego