Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
baru z zielonej dykty nad Wisłą, gdzie jest tanie piwo, a potem zjechali na rynek pochwalić się swoimi japońskimi cudami, jak to motocykliści w Kazimierzu mają w zwyczaju. Długoweekendowcy od niechcenia zainteresowali się ich maszynami, ale wkrótce podeszli cztery kroki dalej, bo przyjechała elita - kilka prawdziwych Harleyów, których właściciele nie marnowali kasy na tanie piwo, ale od razu poszukali miejsca w drogich ogródkach. Następnie popisywali się strzelając z gaźników i zupełnie przyćmiewając urok biedniejszych motocyklistów z drugiej strony rynku, którzy odjechali po cichu.
- To już nie to, co kiedyś - oceniał Wacław, który pamięta, jak pijani ludzie przez pół nocy tańczyli na
baru z zielonej dykty nad Wisłą, gdzie jest tanie piwo, a potem zjechali na rynek pochwalić się swoimi japońskimi cudami, jak to motocykliści w Kazimierzu mają w zwyczaju. &lt;orig&gt;Długoweekendowcy&lt;/&gt; od niechcenia zainteresowali się ich maszynami, ale wkrótce podeszli cztery kroki dalej, bo przyjechała elita - kilka prawdziwych Harleyów, których właściciele nie marnowali kasy na tanie piwo, ale od razu poszukali miejsca w drogich ogródkach. Następnie popisywali się strzelając z gaźników i zupełnie przyćmiewając urok biedniejszych motocyklistów z drugiej strony rynku, którzy odjechali po cichu.<br>- To już nie to, co kiedyś - oceniał Wacław, który pamięta, jak pijani ludzie przez pół nocy tańczyli na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego