Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
wzorem matki i żony. Ale gdybym miała coś w tym ideale zmieniać, to byłabym chyba trochę bardziej surowa dla swoich dzieci. To jedna z najlepszych mam na świecie. Dobrze nas wychowała, dawała bardzo dużo miłości. Większość czasu w ciągu dnia przebywała w domu. Jej uwagi ograniczały się do stwierdzeń: Nie marszcz czoła, nie rób min, siedź prosto, stawiaj stopy tak i tak! Rodzice na pewno woleli, żebym bardziej przykładała się do nauki, ale mama uważała, że zmuszanie kogoś jest grzechem. Pozwalała mi więc na wszystko. Ojciec być może widział mnie kiedyś jako skrzypaczkę czy altowiolistkę. Było mu chyba przykro, że nią
wzorem matki i żony. Ale gdybym miała coś w tym ideale zmieniać, to byłabym chyba trochę bardziej surowa dla swoich dzieci. To jedna z najlepszych mam na świecie. Dobrze nas wychowała, dawała bardzo dużo miłości. Większość czasu w ciągu dnia przebywała w domu. Jej uwagi ograniczały się do stwierdzeń: Nie marszcz czoła, nie rób min, siedź prosto, stawiaj stopy tak i tak! Rodzice na pewno woleli, żebym bardziej przykładała się do nauki, ale mama uważała, że zmuszanie kogoś jest grzechem. Pozwalała mi więc na wszystko. Ojciec być może widział mnie kiedyś jako skrzypaczkę czy altowiolistkę. Było mu chyba przykro, że nią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego