Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
wymoszczonej dywanami. W Kabulu, formalnie stolicy jego państwa, był najwyżej dwa razy. Nie opuszczał pustynnego Kandaharu. Stąd dowodził wojskami, tu podpisywał edykty, tu naradzał się z uczonymi ulemami i ministrami. Tu jadał posiłki, tu zasypiał, tu przyjmował poddanych.
Towarzyszyli mu sekretarze, z których najwyższy rangą, jeśli akurat nie sporządzał notatek, masował stopy i uda emira. Utrata oka nie była jedyną kontuzją, jaką Omar odniósł na wojnach z niewiernymi. Pociski wroga trafiały go co najmniej pół tuzina razy, raniąc dotkliwie tors i nogi.
W swojej tronowej izbie nigdy nie był sam. Od świtu do późnej nocy przewijały się przez nią setki petentów
wymoszczonej dywanami. W Kabulu, formalnie stolicy jego państwa, był najwyżej dwa razy. Nie opuszczał pustynnego Kandaharu. Stąd dowodził wojskami, tu podpisywał edykty, tu naradzał się z uczonymi ulemami i ministrami. Tu jadał posiłki, tu zasypiał, tu przyjmował poddanych.<br>Towarzyszyli mu sekretarze, z których najwyższy rangą, jeśli akurat nie sporządzał notatek, masował stopy i uda emira. Utrata oka nie była jedyną kontuzją, jaką Omar odniósł na wojnach z niewiernymi. Pociski wroga trafiały go co najmniej pół tuzina razy, raniąc dotkliwie tors i nogi.<br>W swojej tronowej izbie nigdy nie był sam. Od świtu do późnej nocy przewijały się przez nią setki petentów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego