dostarczono mu fałszywą księżniczkę i rozpoczął intensywne poszukiwania prawdziwej. A do lochu, stary błazen, powędrował za zwykły błąd w sztuce lub szalbierstwo. Określił bowiem, jak udało mi się ustalić, miejsce pobytu poszukiwanej osoby z tolerancją radiusa rzędu stu mil. A terenem tym okazała się pustynia, dzikie pustkowie gdzieś aż za masywem Tir Tochair, za źródłami Veldy. Stefan Skellen, którego tam posłano, znalazł wyłącznie skorpiony i sępy.<br> - Nie spodziewałabym się więcej po tym Xarthisiusie. Ale na los Cahira nie będzie to miało wpływu. Emhyr jest zapalczywy, ale nikogo nie skazuje na tortury i śmierć ot, tak sobie, bezpodstawnie. Ktoś, jak sama powiedziałaś