regionu wokół Bolzano Górną Adygą, od tej rzeki alpejskiej, która tu się dopiero rozpędza, ale oferując już swoją dolinę słońcu po południowej stronie gór, a więc i winnicom - i to od dawien dawna. Tu, gdy się siedzi na tarasie willi-wytwórni Santa Margherita-Kettmeir w Caldaro, mając z jednej strony masywy ciężkich gór, z drugiej wesołe jezioro, a pośrodku stary kościół na sąsiednim wzgórzu i zamki, u stóp których zieleni się morze winogradnika, nie można nie słyszeć oddechu wieczności i głosów odległej historii, w której Retowie opowiadali, jak żyli tu wśród winnic jeszcze przed Rzymianami, przenosząc swoje upodobania na drugą stronę