Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
opadał stromo w dół i niknął we mgle, tak że wydawało się - dalej jest już przepaść bez dna.
Czegokolwiek dotknęliśmy się, wszystko było wilgotne, jak gdyby polizane mokrym ozorem. Z niechęcią pakowaliśmy do worków wilgotne śpiwory, zwijaliśmy mokre materace i ociekające wodą płótna namiotów. Wreszcie zebraliśmy się wokół szumiącej wesoło maszynki gazowej, na której gotowała się pachnąca przyjemnie kawa. Na dużym talerzu leżały pokrojone przez Hildę kromki chleba z miodem. Po zjedzeniu śniadania zamierzaliśmy zejść do samochodów, a potem wrócić do Jasienia.
- Ciekaw jestem - odezwał się Tell - czy ci, co odbiorą Kurylle pamiętnik Haubitzów, zechcą nam wyjaśnić wszystkie tajemnicze sprawy.
- Nie
opadał stromo w dół i niknął we mgle, tak że wydawało się - dalej jest już przepaść bez dna.<br>Czegokolwiek dotknęliśmy się, wszystko było wilgotne, jak gdyby polizane mokrym ozorem. Z niechęcią pakowaliśmy do worków wilgotne śpiwory, zwijaliśmy mokre materace i ociekające wodą płótna namiotów. Wreszcie zebraliśmy się wokół szumiącej wesoło maszynki gazowej, na której gotowała się pachnąca przyjemnie kawa. Na dużym talerzu leżały pokrojone przez Hildę kromki chleba z miodem. Po zjedzeniu śniadania zamierzaliśmy zejść do samochodów, a potem wrócić do Jasienia.<br>- Ciekaw jestem - odezwał się Tell - czy ci, co odbiorą Kurylle pamiętnik Haubitzów, zechcą nam wyjaśnić wszystkie tajemnicze sprawy.<br>- Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego