że był przedstawicielem powodów we wszystkich niemal sprawach przeciwko Skarbowi o rewindykację powstańczych majątków. Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego i przekazał ją do rozpatrzenia tej właśnie instancji, oczywiście w innym już składzie.<br>Tymczasem wszystkie sprawy z tego zakresu zostały zawieszone, bo ukazała się długo oczekiwana ustawa regulująca tę skomplikowaną materię. Umożliwiała ona uprawnionym osobom odzyskiwanie rodowych dóbr skonfiskowanych po obydwu powstaniach. Zapłacić trzeba było wszakże podatek, przy dużej wartości majątku sięgający nawet 30 procent wycenionych przez rzeczoznawców dóbr. Czy sukcesorzy "pana Andrzeja" zdobyli się na uiszczenie za kamienicę i grunt tak dużej kwoty? Rzecz wątpliwa