Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 06/07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Na pniu

Kominkowca namierzyć trudno. A gdy zostanie namierzony - nie chce uwierzyć, że jest złodziejem i grozi mu pięć lat więzienia.

Nie ma tygodnia, bym nie znajdował w lesie ściętych drzew - skarży się Marcin Sochacki, właściciel prywatnego lasu pod Warszawą. - Tną równo: dębinę, sosnę, świerk. Ostatnio wycięli czeremchę. Pieńki maskują mchem, liśćmi, trawą, tak, by na pierwszy rzut oka nie było widać. Czasem znajduję ślady nawet po kilku, kilkunastu dniach.
Straż leśna - owszem - zajmuje się kradzieżą drzew, ale tylko należących do państwa. Prywatne drewno straży nie podlega.
- Nie mamy do niego uprawnień - mówi Jacek Włastowski, komendant straży leśnej w Celestynowie. - Tu
Na pniu&lt;/&gt;<br><br>Kominkowca namierzyć trudno. A gdy zostanie namierzony - nie chce uwierzyć, że jest złodziejem i grozi mu pięć lat więzienia.<br><br>Nie ma tygodnia, bym nie znajdował w lesie ściętych drzew - skarży się Marcin Sochacki, właściciel prywatnego lasu pod Warszawą. - Tną równo: dębinę, sosnę, świerk. Ostatnio wycięli czeremchę. Pieńki maskują mchem, liśćmi, trawą, tak, by na pierwszy rzut oka nie było widać. Czasem znajduję ślady nawet po kilku, kilkunastu dniach. <br>Straż leśna - owszem - zajmuje się kradzieżą drzew, ale tylko należących do państwa. Prywatne drewno straży nie podlega.<br>- Nie mamy do niego uprawnień - mówi Jacek Włastowski, komendant straży leśnej w Celestynowie. - Tu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego