Typ tekstu: Książka
Autor: Milewski Stanisław
Tytuł: Ciemne sprawy międzywojnia
Rok: 2002
po blisko 7 miesiącach od owego bezkrwawego zdarzenia, stanął przed Okręgowym Sądem Wojskowym.
- Uchyliłbym swej godności oficerskiej, gdybym postąpił inaczej - odpowiedział, gdy przewodniczący składu, pułkownik Armiński, zapytał go, czy uważał starcie z bronią za konieczne. - Czekałaby mnie dyskwalifikacja honorowa przez Oficerski Sąd Honorowy i wydalenie z korpusu oficerskiego - dodał, gdy mecenas Stanisław Szurlej, który go bronił, zapytał o konsekwencje, które mu groziły w przypadku, gdyby "sprawa nie została przeprowadzona w tym kierunku, jak to miało miejsce".
- Pojedynek jest nierzadko zbrodnią, czasem głupstwem, ale czasem koniecznością - zaczął mecenas Szurlej świetną mowę obrończą, której "Rzeczpospolita" (1924, nr 270) nie pożałowała miejsca i wydrukowała
po blisko 7 miesiącach od owego bezkrwawego zdarzenia, stanął przed Okręgowym Sądem Wojskowym.<br>- Uchyliłbym swej godności oficerskiej, gdybym postąpił inaczej - odpowiedział, gdy przewodniczący składu, pułkownik Armiński, zapytał go, czy uważał starcie z bronią za konieczne. - Czekałaby mnie dyskwalifikacja honorowa przez Oficerski Sąd Honorowy i wydalenie z korpusu oficerskiego - dodał, gdy mecenas Stanisław Szurlej, który go bronił, zapytał o konsekwencje, które mu groziły w przypadku, gdyby &lt;q&gt;"sprawa nie została przeprowadzona w tym kierunku, jak to miało miejsce"&lt;/&gt;.<br>- Pojedynek jest nierzadko zbrodnią, czasem głupstwem, ale czasem koniecznością - zaczął mecenas Szurlej świetną mowę obrończą, której "Rzeczpospolita" (1924, nr 270) nie pożałowała miejsca i wydrukowała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego