miliony &lt;name type="prod"&gt;zł&lt;/name&gt;, a nie za 115,7 mln &lt;name type="prod"&gt;zł&lt;/name&gt;, jak dwa lata temu zapisano w akcie notarialnym. Kupiec miał za nią zapłacić faktycznie o jedną trzecią mniej - ustaliła &lt;name type="org"&gt;Prokuratura Okręgowa&lt;/name&gt; w &lt;name type="place"&gt;Gdańsku&lt;/name&gt;. W czwartek zarzut popełnienia przestępstwa w tej sprawie przedstawiono notariuszowi &lt;name type="person"&gt;Markowi K.&lt;/name&gt; O popełnienie przestępstwa prokuratura podejrzewa też mecenasa &lt;name type="person"&gt;Andrzeja W.&lt;/name&gt;, syndyka masy upadłościowej &lt;name type="org"&gt;Stoczni Gdańskiej&lt;/name&gt; - dowiedziała się nieoficjalnie &lt;name type="work"&gt;"Rzeczpospolita"&lt;/name&gt;. <br>Notariuszowi, który sporządził akt notarialny, zarzucono niedopełnienie obowiązku sprawdzenia, czy nie narusza on obowiązującego prawa. Z ustaleń śledztwa wynika, że syndyk &lt;name type="person"&gt;Andrzej W.&lt;/name&gt; miał dopuścić się przekroczenia uprawnień i niegospodarności. Syndyk miał dzisiaj stawić się w gdańskiej prokuraturze. <br>Prokuratura