nie 10 pesos, ale dwa dolary (cztery razy drożej) - lodami można się zajadać od razu.<br><br><tit>Za garść dolarów</><br><br>Dziś za dolary wchodzi się nawet do muzeum rewolucji. Jaskółkami gospodarki rynkowej, opartej na prywatnej inicjatywie, stały się małe rodzinne restauracje, tzw. <orig>paladares</>. W <orig>paladar</>, gdzie kelnerką jest Miriam, z wykształcenia inżynier mechanik, na ścianie widnieje napis: "Klient ma zawsze rację" - iście kopernikański przełom w kraju, w którym od lat podstawowe produkty spożywcze są na kartki, a ochroniarze w sklepach zaglądają do siatek każdego wychodzącego klienta. Władze zezwoliły również Kubańczykom, którzy uzyskają odpowiednią licencję, na wynajmowanie pokojów turystom. Po rozpadzie bloku wschodniego El