Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
ekscytująco zapowiadał się etap nocny wyścigu. W piątek po 16.00 zaprzęgi wyruszyły na zmagania z trudną, zaśnieżoną trasą - w nocnej scenerii. I tym razem zmieniono nieco drogę - zaprzęgi pokonywały dwukrotnie trasę Rabka - Turbacz. - Nie było sensu pokonywać zaplanowanej długiej trasy - tłumaczy Stanisław Mlekodaj. - Trudniej było ją przygotować, a psy męczyłyby się bardziej, pokonując zaspy dochodzące do dwóch metrów. Jakie są wrażenia po tym etapie? Niesamowita sceneria, kapitalne kształty oblepionych śniegiem drzew wyłaniające się w świetle latarki. To było niesamowite!
Po przybyciu około północy na szczyt, zawodnicy zorganizowali biwak. Andrzej Górowski i Stanisław Mlekodaj nocowali w namiotach na czternastostopniowym mrozie. Pozostali
ekscytująco zapowiadał się etap nocny wyścigu. W piątek po 16.00 zaprzęgi wyruszyły na zmagania z trudną, zaśnieżoną trasą - w nocnej scenerii. I tym razem zmieniono nieco drogę - zaprzęgi pokonywały dwukrotnie trasę Rabka - Turbacz. - Nie było sensu pokonywać zaplanowanej długiej trasy - tłumaczy Stanisław Mlekodaj. - Trudniej było ją przygotować, a psy męczyłyby się bardziej, pokonując zaspy dochodzące do dwóch metrów. Jakie są wrażenia po tym etapie? Niesamowita sceneria, kapitalne kształty oblepionych śniegiem drzew wyłaniające się w świetle latarki. To było niesamowite!<br>Po przybyciu około północy na szczyt, zawodnicy zorganizowali biwak. Andrzej Górowski i Stanisław Mlekodaj nocowali w namiotach na czternastostopniowym mrozie. Pozostali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego