Jest za dobry, za grzeczny, a we wszystkim<br><br><page nr=323><br><br>kryje się pogarda. Nie chcę już rozmów fundamentalnych. Tak cieszyłem się niebytem i znowu coś jest, choć nie poznaję już siebie. A z przyzwyczajenia mówię o sobie: ja, ja, ja, ja...<br> Jęczy prawie<br>Zabijcie drugą jaźń. Czyż byłaby nieśmiertelna? Och - co za męka! Dobijcie mnie! Litości!!<br> DER ZIPFEL<br>Wal, Fizdejko, z obu luf w tego pełzającego gada. Dobij go, jak naddeptanego żuka. Niech się nie męczy już.<br> Fizdejko szybko zdejmuje winchestera z ramienia, mierzy krótko i strzela z obu luf w pełzającego Mistrza. Mistrz kamienieje w wyciągniętej pozycji<br> DER ZIPFEL<br>Zdaje się, że