Typ tekstu: Książka
Autor: red. Gomulicka Barbara
Tytuł: Pisarze polskiego oświecenia
Rok: 1996
drogi ubieżać. Toteż ani konia, ani obuwia, ani rynsztunku opatrzyć, ani dobrze posilić nie mogąc, konie i nogi u piechoty odpsowały się i w południowe godziny rażonych apopleksją niemało zostawało bez ratunku, a gościńce, ugarnirowane końskimi ścierwami, piekielną były przeprawą".
W ciężkim boju pod Smoleńskiem Reklewski wyróżnił się rzadko spotykanym męstwem. Otrzymał rangę pułkownika, ale jego dni były już policzone. Wyczerpany krańcowo organizm nie potrafił zwalczyć rozwijającej się w nim choroby, prawdopodobnie tyfusu. Młody oficer, jeszcze tak niedawno uosobienie siły i zdrowia, nie mógł utrzymać się na nogach. Towarzysze niedoli nie chcieli go zostawić na pastwę losu. Sami nieludzko umęczeni, dźwigali
drogi ubieżać. Toteż ani konia, ani obuwia, ani rynsztunku opatrzyć, ani dobrze posilić nie mogąc, konie i nogi u piechoty odpsowały się i w południowe godziny rażonych apopleksją niemało zostawało bez ratunku, a gościńce, ugarnirowane końskimi ścierwami, piekielną były przeprawą"&lt;/&gt;.<br> W ciężkim boju pod Smoleńskiem Reklewski wyróżnił się rzadko spotykanym męstwem. Otrzymał rangę pułkownika, ale jego dni były już policzone. Wyczerpany krańcowo organizm nie potrafił zwalczyć rozwijającej się w nim choroby, prawdopodobnie tyfusu. Młody oficer, jeszcze tak niedawno uosobienie siły i zdrowia, nie mógł utrzymać się na nogach. Towarzysze niedoli nie chcieli go zostawić na pastwę losu. Sami nieludzko umęczeni, dźwigali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego