ale przecież nie o to chodzi w prawdziwej nauce. <br>Do dziewczyny ze statku, Marysia miała na imię, przypomniało mi się to w dziwnym nieco śnie, napisałem po prostu propozycję przeniesienia się do Łapek, nakreśliłem tematykę badań w kilku wersjach, zapewniając o znacznej swobodzie co do wyboru szczegółowego przedmiotu pracy i metodyki. <br>A śniło mi się, że jestem na morzu. Nie pamiętam, czy byłem w łódce, czy w samej wodzie, ale nie czułem wody, widziałem tylko dookoła siebie białe grzywy morskich fal gonionych łagodną bryzą. Przypatrywałem się dokładniej kształtom tych grzyw i powoli, to tu, to tam pojawiała się jakaś część dziewczęcej