negocjowanie znaczeń nie tylko tego, co proponuje i żąda kultura wysoka, ale także tego, czego żądają rozmaite subkultury. A do tego wszystkiego - to szczyt paradoksu - należy rozłożyć nad telewizją parasol ochronny przed niesprawiedliwymi i fałszywymi ocenami, bo tylko wraz z telewizją możemy pokonać jej własne (ale nie przyrodzone) ubóstwo i miałkość.<br><br>&lt;tit1&gt;Polubić media&lt;/&gt;<br>Intelektualiści przez lata usypiali społeczeństwo arkadyjskimi wizjami sfery publicznej lub - przeciwstawnymi - zagrożeniami bagna masowej kultury popularnej. Formułowano te opinie z wysokości katedr, ambon i salonów.<br>Teraz chodzi o coś zupełnie innego i prostszego: trzeba być razem z pogardzanymi masami, zasiadać przed tym samym ekranem telewizora, próbując rozmawiać o