sprzyjającej chwili. Szósta, przeciwnie - nigdy nie chciała mieć żadnych dzieci, robi naukową karierę, która jest jej pasją i całym życiem i trzęsie ją ze złości, gdy słyszy uwagi kolegów, że jej sukcesy "to taka próba rekompensaty", "ucieczka od życia" itd. Siódma, ósma i dziewiąta... Można długo wymieniać różne przypadki, ale mianownik jest wspólny: w którymś momencie życia zaczynają ci się rozchodzić te rodzinno-zawodowe cele, a ich harmonia nie wydaje się już tak oczywista.<br>I wtedy pojawiają się dwie możliwości. Wszyscy zaczynają cię przekonywać, że "trzeba wybierać", "z czegoś trzeba zrezygnować", "matka to matka, matki nikt nie zastąpi" lub "to nie