Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
przyzwyczaiła, sam fakt wyjaśniając sobie ciemnotą. Ale ja nie myślę, żeby to był wynik ciemnoty. Ja myślę, że początkowo, kiedy do tych moich okolic docierało chrześcijaństwo, ludzie, choć pewnie jeszcze ciemniejsi niż dziś, byli ze swoimi duszpasterzami szczerzy, myślę, że dopiero później, z wolna, z wolna, stali się inni. W miarę tego jak i my, księża, zaczęliśmy się stawać inni. To znaczy tacy, że szczerość z nami mogła być niebezpieczna.
Po tych rozmowach schodziliśmy na kolację. Zjadaliśmy ją szybko, lecz już nie wracaliśmy na szczyt czy na nasze ulubione miejsce. Było na to za ciemno. A poza tym u samego podnóża
przyzwyczaiła, sam fakt wyjaśniając sobie ciemnotą. Ale ja nie myślę, żeby to był wynik ciemnoty. Ja myślę, że początkowo, kiedy do tych moich okolic docierało chrześcijaństwo, ludzie, choć pewnie jeszcze ciemniejsi niż dziś, byli ze swoimi duszpasterzami szczerzy, myślę, że dopiero później, z wolna, z wolna, stali się inni. W miarę tego jak i my, księża, zaczęliśmy się stawać inni. To znaczy tacy, że szczerość z nami mogła być niebezpieczna.<br>Po tych rozmowach schodziliśmy na kolację. Zjadaliśmy ją szybko, lecz już nie wracaliśmy na szczyt czy na nasze ulubione miejsce. Było na to za ciemno. A poza tym u samego podnóża
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego