schowano dzieci, ratując je w ten sposób od śmierci. Wreszcie uciekinierzy dobrnęli do obozowiska Szalonego Konia, gdzie nakarmiono ich i przyodziano. Jednocześnie zostali ostrzeżeni, że ze względu na bliskie niebezpieczeństwo muszą w każdej chwili być gotowi do wymarszu. Miles zagrażał bowiem od północy, a Crook od południa. Cały czas musieli mieć się na baczności, kluczyć, przenosić się z miejsca na miejsce, żeby ujść pościgowi. Chociaż mróz nie ustępował, postanowiono przenieść się na północ, w okolice fortu Koegh, gdzie Miles założył zimową bazę. Głód i mróz były tak straszne, że wodzowie zdecydowali się prosić białych o przyjęcie kapitulacji. Kobiety i dzieci błagały o jedzenie. Spełniając