Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
tylko szybkie oddechy, krótkie, spazmatyczne łkania i chrzęst palców wyłamywanych
z wściekłością. Dopiero po długiej chwili buchnął tumult głosów. Łagodny kardynał
Rospigliosi płakał, kardynał Gasparo Borgia trząsł w górze rękami, przeklinając
zbrodniarza, marszałek Gaetani ryczał schrypłym głosem, by choć spod ziemi wydostano
i przywiedziono Baptystę. Młody kapitan Carlo Magalotti wyjął miecz i przysiągł
na jego głowicę, że nie spocznie, aż świętokradcę dosięgnie i zbrodnię pomści.
Tylko Francesco Barberini milczał. Obejmując oburącz siwiejącą głowę, prosił
Boga o śmierć. Nie mówił nic, bo cóż by mógł rzec? Nikt nie był tyle winny nieszczęściu,
co on. Był winniejszy niźli ten nędzny zakrystian, którego pewno
tylko szybkie oddechy, krótkie, spazmatyczne łkania i chrzęst palców wyłamywanych <br>z wściekłością. Dopiero po długiej chwili buchnął tumult głosów. Łagodny kardynał <br>Rospigliosi płakał, kardynał Gasparo Borgia trząsł w górze rękami, przeklinając <br>zbrodniarza, marszałek Gaetani ryczał schrypłym głosem, by choć spod ziemi wydostano <br>i przywiedziono Baptystę. Młody kapitan Carlo Magalotti wyjął miecz i przysiągł <br>na jego głowicę, że nie spocznie, aż świętokradcę dosięgnie i zbrodnię pomści. <br>Tylko Francesco Barberini milczał. Obejmując oburącz siwiejącą głowę, prosił <br>Boga o śmierć. Nie mówił nic, bo cóż by mógł rzec? Nikt nie był tyle winny nieszczęściu, <br>co on. Był winniejszy niźli ten nędzny zakrystian, którego pewno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego