i świt,<br>A ja w jakiejś trwam przewinie,<br>I sam nie wiem, co tu czynię,<br>I jakiemu Bogu służę,<br>Wisząc w górze na tym sznurze,<br>Ni to chmury na lazurze,<br>I dlaczego dla tych chmur<br>Już umarłem - aż po sznur?<br><br>Gdzieś w bezkresie i w <orig>bezwieczu</><br>Czyjaś męka śpi na mieczu,<br>A ja tutaj wiszę, wiszę,<br>Wiatr dowolnie mną kołysze,<br>Wprzód i wspak, i wprzód i wspak -<br>Czemu wiszę właśnie tak?<br>Czy już zawsze mam być trupem,<br>Z nadłamanym kręgosłupem?<br><br>Ptak nieznany mnie i sobie,<br>Dotąd dziobał, aż w swym dziobie<br>Uniósł jedno moje oko,<br>A to drugie drga posoką,<br>I