Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
ropy naftowej, ale tymczasem wielkie koncerny za prawo eksploatacji płacą sułtanowi sumy idące w miliony dolarów. Ludność nie jest obsypywana złotym deszczem, gdyby tak było - nie doszłoby do powstania.

Japoński malariolog zjawia się o umówionej godzinie. Żona czeka na progu domu, jej kimono w morelowym kolorze przepasane jest pięknym pasem mieniącym się w ostatnich blaskach dnia.
Moje dawne wizyty w Japonii wprowadziły mnie w ten świat grzeczności. Zostawiwszy obuwie weszliśmy do domu i aby zaspokoić Waszą ciekawość, powiem od razu, że czekał mnie gorzki zawód. Gospodarze powiedzieli przecież wyraźnie, że chcą mnie uczcić obiadem, zrezygnowali więc ze swoich narodowych wspaniałości i podali
ropy naftowej, ale tymczasem wielkie koncerny za prawo eksploatacji płacą sułtanowi sumy idące w miliony dolarów. Ludność nie jest obsypywana złotym deszczem, gdyby tak było - nie doszłoby do powstania.<br><br> Japoński malariolog zjawia się o umówionej godzinie. Żona czeka na progu domu, jej kimono w morelowym kolorze przepasane jest pięknym pasem mieniącym się w ostatnich blaskach dnia.<br> Moje dawne wizyty w Japonii wprowadziły mnie w ten świat grzeczności. Zostawiwszy obuwie weszliśmy do domu i aby zaspokoić Waszą ciekawość, powiem od razu, że czekał mnie gorzki zawód. Gospodarze powiedzieli przecież wyraźnie, że chcą mnie uczcić obiadem, zrezygnowali więc ze swoich narodowych wspaniałości i podali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego