należy tę przeszłość wyświetlić - postanowił podkomisarz F. i zatelefonował po kolei do wszystkich naczelników wydziałów z nietypową prośbą: niech wszyscy policjanci spróbują sobie przypomnieć, czy nazwisko Beaty W. cokolwiek im mówi.<br>Zajrzał jeszcze do protokołu przesłuchania pani W. i stwierdził, że dowód osobisty tej dwudziestotrzyletniej kobiety został wystawiony dopiero cztery miesiące temu. &lt;q&gt;Warto obejrzeć jej stary dowód, by wiedzieć, gdzie wcześniej mieszkała. Może porozmawiać z sąsiadami? Zobaczy się&lt;/&gt; - pomyślał zadowolony z własnej spostrzegawczości.<br><br>&lt;tit&gt;Powrót przeszłości&lt;/&gt;<br><br>Wkrótce podkomisarz wiedział o tej kobiecie wszystko, co było potrzebne, by dochodzenie nie utknęło znowu w martwym punkcie. Wiedział więc, że pani W. wychowywała się w