Typ tekstu: Prasa
Tytuł: NAJ
Nr: 31
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
w cztery oczy z przyszłym pracodawcą. W tym celu odbyłem długo odkładaną wizytę u fryzjera. Podjąłem też trudną decyzję o pójściu do kosmetyczki. Cały wieczór spędziłem na przeglądaniu garderoby. Dopadła mnie trema... Agencja mieści się w trzypokojowym mieszkaniu, w bloku z wielkiej płyty na jednym z poznańskich osiedli. To zwykłe mieszkanko, zaadaptowane na biuro. Szefem agencji okazał się niepozorny, trzydziestoparoletni mężczyzna. Przez chwilę lustrował mnie badawczym wzrokiem. Poczułem się jak towar. - Co pan ostatnio czytał? - padło pytanie. Musiałem mieć zdziwioną minę, bo pan Jerzy z lekkim uśmiechem zapytał o to samo ponownie. Porozmawialiśmy chwilę o literaturze i zaczęliśmy wymieniać uwagi na
w cztery oczy z przyszłym pracodawcą. W tym celu odbyłem długo odkładaną wizytę u fryzjera. Podjąłem też trudną decyzję o pójściu do kosmetyczki. Cały wieczór spędziłem na przeglądaniu garderoby. Dopadła mnie trema... Agencja mieści się w trzypokojowym mieszkaniu, w bloku z wielkiej płyty na jednym z poznańskich osiedli. To zwykłe mieszkanko, zaadaptowane na biuro. Szefem agencji okazał się niepozorny, trzydziestoparoletni mężczyzna. Przez chwilę lustrował mnie badawczym wzrokiem. Poczułem się jak towar. - Co pan ostatnio czytał? - padło pytanie. Musiałem mieć zdziwioną minę, bo pan Jerzy z lekkim uśmiechem zapytał o to samo ponownie. Porozmawialiśmy chwilę o literaturze i zaczęliśmy wymieniać uwagi na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego