to was nabrałem - śmieje się Roullot - ale z was frajery. Cha, cha, cha.<br>Ksiądz wylewa kawę z termosu. Wildermayer roztwiera "Bodensee Rundschau".<br>- Znów zatopili Anglikom siedemnaście tysięcy ton - powiada. - Ee, w ogóle co z tego wszystkiego będzie.<br>Sala się uspokaja, Thomson odkłada książkę i pije kawę. Vilbert i Mac Kinley milczą obok siebie, zamyśleni, i patrzą równolegle w przestrzeń, równomiernie żując chleb.<br>Po śniadaniu można wyjść na podwórko: od 8 do 10 dla mężczyzn, a od 10 do 12 dla kobiet. Podwórko jest dosyć obszerne, z dwóch stron otoczone skrzydłami gmachu szkolnego, z dwu pozostałych drewnianym płotem, za którym wznosi się