Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
wpłynęła melodyjnie do pokoju. Jest dziś pełna temperamentu, bo przychodzi pierwszy dzień odwrotu krwi natolskiej.
Na dworze ciemno, głucho, szaleje śnieżyca.
- Tak już późno, czemu mama nie wraca? - mówi Maryna wpatrując się w pokój szeroko otwartymi oczyma. Sława niespokojna przy oknie usiłuje przedrzeć wzrok przez ciemność i zwały śniegu.
Krzysztof milcząco szkicuje w kącie pokoju.
Za szklanymi drzwiami do pokoju stołowego rysuje się cień. To dziadunio usiłuje dostać się do salonu. Maryna, Sława i Krzysztof podrywają się, żeby mu otworzyć, ale Ludka zatrzymuje ich wzrokiem. Niechętni, smutni wracają na swoje miejsca spoglądając na drzwi.
Ludka zaczepia mnie i prowokuje, usiłuje zmobilizować
wpłynęła melodyjnie do pokoju. Jest dziś pełna temperamentu, bo przychodzi pierwszy dzień odwrotu krwi natolskiej.<br>Na dworze ciemno, głucho, szaleje śnieżyca.<br>- Tak już późno, czemu mama nie wraca? - mówi Maryna wpatrując się w pokój szeroko otwartymi oczyma. Sława niespokojna przy oknie usiłuje przedrzeć wzrok przez ciemność i zwały śniegu.<br>Krzysztof milcząco szkicuje w kącie pokoju.<br>Za szklanymi drzwiami do pokoju stołowego rysuje się cień. To dziadunio usiłuje dostać się do salonu. Maryna, Sława i Krzysztof podrywają się, żeby mu otworzyć, ale &lt;page nr=113&gt; Ludka zatrzymuje ich wzrokiem. Niechętni, smutni wracają na swoje miejsca spoglądając na drzwi.<br>Ludka zaczepia mnie i prowokuje, usiłuje zmobilizować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego