Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
lasów. Pobieranie opłat za wstęp do leśnych parków przeciętnemu turyście wydaje się czymś głęboko niesprawiedliwym. Inaczej jest np. w Wielkiej Brytanii, gdzie za podglądanie ptaków trzeba zapłacić kilka funtów, zaś rząd z dumą mówi o nowej gałęzi gospodarki, jaką stała się tam ochrona przyrody. Na ten cel Brytyjczycy przeznaczają pół miliarda funtów rocznie. Jednym z efektów tych inwestycji jest 18 tys. miejsc pracy, głównie w rejonach, gdzie o nią najtrudniej.

W Polsce też powoli zmienia się podejście do przyrody. Głównie za sprawą kilkunastu małych, prężnych pozarządowych organizacji ekologicznych. Ich działacze piszą biznesplany i wnioski o pieniądze z przeznaczeniem na ratowanie ginących
lasów. Pobieranie opłat za wstęp do leśnych parków przeciętnemu turyście wydaje się czymś głęboko niesprawiedliwym. Inaczej jest np. w Wielkiej Brytanii, gdzie za podglądanie ptaków trzeba zapłacić kilka funtów, zaś rząd z dumą mówi o nowej gałęzi gospodarki, jaką stała się tam ochrona przyrody. Na ten cel Brytyjczycy przeznaczają pół miliarda funtów rocznie. Jednym z efektów tych inwestycji jest 18 tys. miejsc pracy, głównie w rejonach, gdzie o nią najtrudniej.<br><br>W Polsce też powoli zmienia się podejście do przyrody. Głównie za sprawą kilkunastu małych, prężnych pozarządowych organizacji ekologicznych. Ich działacze piszą biznesplany i wnioski o pieniądze z przeznaczeniem na ratowanie ginących
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego