Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
działo się w komisariacie, nigdy nie było możliwe - mówiła sędzia Grażyna Wasilewska-Koloc. Jedynym wiarygodnym świadkiem tamtych wydarzeń jest przyjaciel Przemyka - Cezary Filozof. Filozof był wtedy na komisariacie. Nigdy nie rozpoznał jednak Kościuka jako tego, który bił Grzegorza. Nie był w stanie go rozpoznać, bo sam był bity, a inni milicjanci zasłaniali mu krzyczącego z bólu kolegę.
- Nie spocznę, póki cały świat nie pozna prawdy, jestem to winien Grzesiowi - powiedział Filozof.
12 maja 1983 r. Grzegorz Przemyk, razem z kolegami, świętował na Starówce zdaną maturę. Na placu Zamkowym zatrzymała ich milicja. Przemyka zabrano do komisariatu. Tam został pobity. Trafił do szpitala
działo się w komisariacie, nigdy nie było możliwe&lt;/&gt; - mówiła sędzia Grażyna Wasilewska-Koloc. Jedynym wiarygodnym świadkiem tamtych wydarzeń jest przyjaciel Przemyka &lt;q&gt;- Cezary Filozof. Filozof był wtedy na komisariacie. Nigdy nie rozpoznał jednak Kościuka jako tego, który bił Grzegorza. Nie był w stanie go rozpoznać, bo sam był bity, a inni milicjanci zasłaniali mu krzyczącego z bólu kolegę.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Nie spocznę, póki cały świat nie pozna prawdy, jestem to winien Grzesiowi&lt;/&gt; - powiedział Filozof.<br>12 maja 1983 r. Grzegorz Przemyk, razem z kolegami, świętował na Starówce zdaną maturę. Na placu Zamkowym zatrzymała ich milicja. Przemyka zabrano do komisariatu. Tam został pobity. Trafił do szpitala
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego