Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
Baraszkują tam pary, dziewczyny ze sobą oraz trójkąt i kwartet. To idealny spektakl dla podglądaczy. Nie udawaj, tatusiu. Pewno tam byłeś.
- Nie jestem podglądaczem!
- Sprzedałam dużo tubek i udało mi się zgromadzić coś niecoś dewiz, które przeznaczę na walkę o wolność.
Tu przerwaliśmy rozmowę, bo na szosie stał radiowóz, a milicjanci tylko na nas czekali.
- Nie bój się, tatusiu. To milicja drogowa.
Milicja drogowa przed Radomiem na pewno nie pilnowała w tym czasie tylko przestrzegania przepisów. Zatrzymaliśmy się przed zażywnym sierżantem. Podałem mu dokumenty. Kazał mi włączyć światła. Wszystko działało.
- Do Radomia? - zapytał.
- Dalej - wyjaśniłem. - Na świeże powietrze. Wywożę córkę do
Baraszkują tam pary, dziewczyny ze sobą oraz trójkąt i kwartet. To idealny spektakl dla podglądaczy. Nie udawaj, tatusiu. Pewno tam byłeś.<br>- Nie jestem podglądaczem!<br>- Sprzedałam dużo tubek i udało mi się zgromadzić coś niecoś dewiz, które przeznaczę na walkę o wolność.<br>Tu przerwaliśmy rozmowę, bo na szosie stał radiowóz, a milicjanci tylko na nas czekali.<br>- Nie bój się, tatusiu. To milicja drogowa.<br>Milicja drogowa przed Radomiem na pewno nie pilnowała w tym czasie tylko przestrzegania przepisów. Zatrzymaliśmy się przed zażywnym sierżantem. Podałem mu dokumenty. Kazał mi włączyć światła. Wszystko działało.<br>- Do Radomia? - zapytał.<br>- Dalej - wyjaśniłem. - Na świeże powietrze. Wywożę córkę do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego