jednaką, jak wichura upartą,<br>Jak wichura natrętną, pod tą bramą otwartą.<br><br>Jeśli chcesz - będę klęczał u twych drzwi na kilimie,<br>Będę z tęsknot wczorajszych zcałowywał twe imię,<br>I twe ręce - te białe, i twe palce - te wonne,<br>Zaczaruję modlitwą, jak najbielszą Madonnę.<br><br>A gdy będziesz już święta od tych słów miłowania,<br>Ja nie wytrwam w zawiei, co modlitwom się wzbrania<br>I zaczaję się nocą, i podpatrzę cię nagą,<br>I wysmagam twe ciało niewidzialną zniewagą.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>JEST NAS TROJE</><br>Jest nas troje: ja i oczy moje,<br> Spoglądamy ku sobie samotrzeć;<br>Tak się chłodu twego serca boję,<br> Nie wiem, jak do ciebie dotrzeć.<br><br>Zawładnęły