Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
z nazwiskiem Szumowskiego wykaligrafowanym charakterem gotyckim. Przed Paderewskim parę białych astrów w gliniaku, chyba polskim, ludowym.
Usiedliśmy. Sięgnąłem po papierosy.
- Polskie? - zainteresował się Szumowski.
Wziął mi paczkę z rąk. Zaczął oglądać jak zabytek. W tym momencie w drzwiach stanęła cameriera.
- Una telefonara per lei.
-Della parce di chi? - spytał Szumowski, mimo iż nie mógł mieć wątpliwości, że cameriera zwraca się do mnie. - Della parte dell'avvocato Campiłli.
- To do mnie - powiedziałem. Tak było. Powitał mnic w telefonie głos nobliwy, ale niezmiernie ciepły, serdeczny. Adwokat w słowach namaszczonych, powolnych, modulowanych zapewnił mnic, że jest szczęśliwy z mego przyjazdu. Rad będzie mnie przyiąć o każdej
z nazwiskiem Szumowskiego wykaligrafowanym charakterem gotyckim. Przed Paderewskim parę białych astrów w gliniaku, chyba polskim, ludowym.<br>Usiedliśmy. Sięgnąłem po papierosy.<br>- Polskie? - zainteresował się Szumowski.<br>Wziął mi paczkę z rąk. Zaczął oglądać jak zabytek. W tym momencie w drzwiach stanęła cameriera.<br>- Una telefonara per lei.<br>-Della parce di chi? - spytał Szumowski, mimo iż nie mógł mieć wątpliwości, że cameriera zwraca się do mnie. - Della parte dell'avvocato Campiłli.<br>- To do mnie - powiedziałem. &lt;page nr=18&gt; Tak było. Powitał mnic w telefonie głos nobliwy, ale niezmiernie ciepły, serdeczny. Adwokat w słowach namaszczonych, powolnych, modulowanych zapewnił mnic, że jest szczęśliwy z mego przyjazdu. Rad będzie mnie przyiąć o każdej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego