że firmy pogrzebowe i <orig>laweciarze</> nagminnie podsłuchują kanał łączności pogotowia ratunkowego, by zdobywać szybko informacje o wypadkach drogowych i nagłych zgonach. Jak się okazuje, analogowe pasmo pogotowia nie jest jedynym kanałem, monitorowanym przez "przedsiębiorczych" obywateli. - Jeszcze kilka lat temu, zanim przeszliśmy na system łączności Ericcsona, ograniczaliśmy korzystanie z radiostacji do minimum. Działając na analogowej, niczym nie zabezpieczonej częstotliwości, byliśmy non-stop podsłuchiwani. Mało tego. Dowcipnisie włączali się nam w rozmowy, zagłuszając je albo muzyką, albo przekleństwami - mówi oficer stanowiska kierowania komendy stołecznej. - Najgorsze, że skanerów masowo używali też bandyci, taksówkarze, drobni złodzieje, wszyscy ci, którzy chcieli dowiedzieć się, gdzie i co