włącza urządzenie. Pracuje głośno i czuć już podmuch chłodu. <br>- Proszę! - woła terapeutka i truchtem wbiega pierwszy pacjent. Ma na sobie tylko spodenki, rękawiczki, skarpety i chodaki. Terapeutka zamyka go w kabinie i przykrywa specjalną osłoną, aby głowa pozostawała na zewnątrz. Pacjent musi cały czas dreptać w miejscu. <br>- Temperatura spadła do minus 100°C; ze ścian urządzenia wydobywa się powietrze chłodzone oparami ciekłego azotu - mówi dr Krystyna Księżopolska-Pietrzak, kier. Oddziału Dziennego Usprawniania Narządu Ruchu z Instytutu Reumatologicznego w Warszawie. <br>Krioterapia polega na zastosowaniu na zewnętrzną powierzchnię ciała temperatury właśnie poniżej 100°C w celu wywołania fizjologicznych reakcji na zimno. W wyniku