Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
są tylko zabawkami dla pożądliwych mężczyzn. Zanim jeszcze zacząłem pokaz, do komnaty wsunęli się nieśmiało czterej chłopcy, smukli i wielkoocy jak sarny. Udałem, że ich nie widzę.
Nie miałem najmniejszego zamiaru zbyć dziewcząt byle czym. I to nie tylko ze względu na Nocnego Śpiewaka. Zdobyłem się na wielkoduszność. To były miraże tkane równie starannie, jak te dla "połówek". Dałem "kwiatkom" co tylko miałem najlepszego. Gorące plaże Jaszczura, ogromne muszle o różowych wnętrzach, które dziewczęta zbierały w ciepłej wodzie płycizn. Rozkoszne, puchate smoczątka, przymilne jak koty. Smukłe olbrzymy o szkarłatnych oczach, pozwalające wdrapywać się na swe grzbiety. Wydobywające z siebie głębokie ryki
są tylko zabawkami dla pożądliwych mężczyzn. Zanim jeszcze zacząłem pokaz, do komnaty wsunęli się nieśmiało czterej chłopcy, smukli i wielkoocy jak sarny. Udałem, że ich nie widzę.<br>Nie miałem najmniejszego zamiaru zbyć dziewcząt byle czym. I to nie tylko ze względu na Nocnego Śpiewaka. Zdobyłem się na wielkoduszność. To były miraże tkane równie starannie, jak te dla "połówek". Dałem "kwiatkom" co tylko miałem najlepszego. Gorące plaże Jaszczura, ogromne muszle o różowych wnętrzach, które dziewczęta zbierały w ciepłej wodzie płycizn. Rozkoszne, puchate smoczątka, przymilne jak koty. Smukłe olbrzymy o szkarłatnych oczach, pozwalające wdrapywać się na swe grzbiety. Wydobywające z siebie głębokie ryki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego