Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
a ośle lub szpiclowskie uszy
wystają im spod kapeluszy -
słowem coś z Boscha i coś z Goyi.

W środku tych poczwar cokół stoi,
a na nim mąż orężny w zbroi,
w hełmie nakrytym, jak pokrywką,
polską wojskową rogatywką,
spogląda przez teleskop, który
zamiast wzniesiony być do góry,
tam, kędy gwiazd miriady płoną,
soczewkę w tunel ma wpuszczoną.
Wielki jest hart zbrojnego męża,
bo nieustannie wzrok wytęża,
a gdy mu szkło zachodzi mgiełką,
woła: O, widzę, jest światełko!''

Tu chór czarownic się odzywa:
Patrz, tanie, to twój główny rywal,
obecny pan na Strasznym Dworze!
Lecz da Belzebub, że go zmożesz,
bo jak
a ośle lub szpiclowskie uszy<br>wystają im spod kapeluszy -<br>słowem coś z Boscha i coś z Goyi.<br><br>W środku tych poczwar cokół stoi,<br>a na nim mąż orężny w zbroi,<br>w hełmie nakrytym, jak pokrywką,<br>polską wojskową rogatywką,<br>spogląda przez teleskop, który<br>zamiast wzniesiony być do góry,<br>tam, kędy gwiazd miriady płoną,<br>soczewkę w tunel ma wpuszczoną.<br>Wielki jest hart zbrojnego męża,<br>bo nieustannie wzrok wytęża,<br>a gdy mu szkło zachodzi mgiełką,<br>woła: O, widzę, jest światełko!''<br><br>Tu chór czarownic się odzywa:<br>Patrz, tanie, to twój główny rywal,<br>obecny pan na Strasznym Dworze!<br>Lecz da Belzebub, że go zmożesz,<br>bo jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego