Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
uprzejmy... W pewnym momencie przestałem go słuchać, bo moją uwagę zajęła dziwna szpecąca blizna nad górną wargą... W każdym razie ojca nie było w domu, syn nie wiedział, gdzie mogą być klucze, nie było mowy, by pójść i otworzyć. Można było za to dużemu kasztanowemu psu z sąsiedniej willi zaoferować miseczkę z wodą i przemknąć się obok jego budy wąziutką furteczką, i trochę pomyszkować po obejściu. Więc tu mieszkał Karol Estreicher. Raczej rozczarowujące. Ładny domek, ładny... no pewnie... ale właściwie nic szczególnego - drewniane ściany, piramidowy daszek z czerwonej dachówki... widać ślady opuszczenia, zaniedbania... widać, że drewnianych słupów i poręczy na balkonach
uprzejmy... W pewnym momencie przestałem go słuchać, bo moją uwagę zajęła dziwna szpecąca blizna nad górną wargą... W każdym razie ojca nie było w domu, syn nie wiedział, gdzie mogą być klucze, nie było mowy, by pójść i otworzyć. Można było za to dużemu kasztanowemu psu z sąsiedniej willi zaoferować miseczkę z wodą i przemknąć się obok jego budy wąziutką furteczką, i trochę pomyszkować po obejściu. Więc tu mieszkał Karol Estreicher. Raczej rozczarowujące. Ładny domek, ładny... no pewnie... ale właściwie nic szczególnego - drewniane ściany, piramidowy daszek z czerwonej dachówki... widać ślady opuszczenia, zaniedbania... widać, że drewnianych słupów i poręczy na balkonach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego